W połowie kwietnia w halach wystawienniczych EXPO XXI odbyły się Międzynarodowe Targi Żywności i Napojów WorldFood Warsaw. Jedna z wystaw była poświęcona żywności „made in Italy” a ja miałam przyjemność testować i oceniać te wspaniałości jako sędzia w ramach konkursu organizowanego przez Bellavita, czyli platformę B2B dedykowaną promocji włoskiej żywności na świecie. Co wywarło na mnie największe wrażenie?
Wyznaczono mi do oceny dwanaście produktów:
- passata pomidorowa Orominevra uznana przez Gambero Rosso za najlepszą passatę w Włoszech! (amatorom włoskich pyszności gorąco polecam odwiedziny strony: http://www.gamberorosso.it/it/),
- paluszki a raczej paluchy Piavettini…. z kurkumą (niespotykany smak; przy okazji – o naszej polskiej makaronowej wojnie o kurkumę pisałam tutaj),
- oliwa z oliwek Tuscus w kobaltowej butelce (moje największe odkrycie: czy wiecie, że niebieskie szkło butelki lepiej chroni oliwę niż zielone, do którego jesteśmy tak przyzwyczajeni?),
- owczy ser pecorino z białymi truflami Toscobosco (klasa, klasa i jeszcze raz klasa – nie mogło być przecież inaczej z najwykwintniejszym składnikiem włoskiej kuchni),
- po serze oczywiście prosciutto crudo od Bedogni Egidio (szynka rozpływająca się w ustach – tak, to możliwe – również laureat Gambero Rosso i to do nabycia w hurtowni w Ząbkach!),
- neapolitańskie friarelli La Torrente (w Rzymie nazywane „broccoletti”, w Apulii „cime di rapa”, w Toskanii „rapini” a ja bym je nazwała po prostu „włoskim jarmużem”),
- na dokładkę kolejne prosciutto crudo tym razem firmy Zuarina (równie smaczna i delikatna co pierwsza),
- w menu nie mogło zabraknąć także pesto, próbowałam pesto alla Genevese La Doria (czyli klasyczne, zielone, bazyliowe),
- wszystko popite…. (nie, nie winem, bo środek dnia a samochód czekał na parkingu) …. tonikiem Abbondio Bianca Gazzosa (tonik orzeźwiający, a do tego jaki design butelek!)
- no i deser – masło z pistacji od Gay-Odin (absolutny raj dla podniebienia, postanowiłam zakupić skrzynkę słoiczków i rozdawać każdemu z pochmurną miną),
- jak deser to i kawa (trafiła mi się pyszna aromatyczna Intenso)
- a na zakończenie i dobre trawienie herbata BioTea (delektowałam się uprawianą w chinach Pu Erh Tea; właściciel marki Edoardo to prawdziwy koneser i wizjoner z misją przekonania Włochów do picia herbaty, zadanie wydaje się być „mission impossible”, ale patrząc na liczbę podchodzących do stoiska innych włoskich wystawców po to tylko, by ukoić kubki smakowe herbatą – moim zdaniem jak najbardziej wykonalne!)
„A co z makaronem, włoską pastą?!” Oczywiście była. We włosko-szwajcarskiej odsłonie, bo gotował dla mnie (i nie tylko dla mnie 😉) Kurt Scheller! Tagliatelle al pecorino! Palce lizać.
Zwycięzca konkursu? Zwyciężyła „Arbollita Sauce with Pulses and Truffle (Gluten Free)” Toscobosco, czyli pasta na bazie warzyw z truflami. Otrzymała tytuł “BEST ITALIAN PRODUKT 2018”. Kobaltowa oliwa z oliwek Tuscus Re Laris Grand Cru Extra-Virgin została wyróżniona w kategorii “TASTE GOOD AWARD”, a tytuł “BEST BRAND IDENTITY” powędrował do Pu Erh Tea od BioTea. Nie mogło zabraknąć także innowacji i tutaj zwycięzcą został produkt firmy Italgelatine tj. „Instant Gelatin (Gluten Free, Sugar Free)”.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }