Polacy za bardziej prawdopodobne uważają pogorszenie zdrowia spowodowane spożywaną żywnością niż stanie się ofiarą przestępstwa! Tak wynika z sondażu Eurobarometru przeprowadzonego w zeszłym roku na temat zagrożeń związanych z żywnością. Czy to wina podstępnych producentów? Okazuje się, że nie. To wina nas samych.
No bo jakże mogłoby być inaczej, skoro – jak wynika z tych samych badań – na informacje, że dany rodzaj żywności jest niebezpieczny większość pytanych owszem, nieco się tym przejmuje, ale albo nic z tym ostatecznie nie robi (30%) i nie zmienia swoich nawyków żywieniowych (23%) albo unika takiej żywności…. przez krótki czas (30%). Jakże mogłoby być inaczej, skoro największym zaufaniem w zakresie informacji o potencjalnych zagrożeniach ze strony żywności obdarzamy przede wszystkim swoje rodziny i znajomych (83%) a nie lekarzy (70%), naukowców (69%) czy instytucje ds. bezpieczeństwa żywności (53%)?
A czego w żywności Polacy boją się najbardziej? Statystycznie najbardziej boimy się dodatków, a więc barwników, konserwantów i aromatów (79%). Zaraz potem pozostałości pestycydów w warzywach, owocach i zbożach (78%) oraz pozostałości antybiotyków i hormonów w mięsie (77%). Co ciekawe, bardziej nam to straszne niż znajdujące się w żywności i tak głośno potępiane organizmy genetycznie modyfikowane czy klonowanie zwierząt do celów spożywczych.
Więcej na temat naszych obaw można poczytać tu.
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Teza z pierwszego zdania wcale nie jest dziwna. Wszak codziennie coś jemy, i w zdecydowanej większości są to rzeczy mogące pogorszyć nasz stan zdrowia, tymczasem bycie ofiarą napadu to wyjątek. Świadczy to nawet dobrze o inteligencji respondentów, którzy realnie kalkulują małą szansę wystąpienia choćby niebezpiecznego zdarzenia.