Rok dobiega końca. To czas na podsumowania i noworoczne postanowienia. Ja jednak skupię się na tym, co tu i teraz, a dokładniej na tym, czym dziś wieczorem będziemy raczyć podniebienia.
Tradycyjnie oczywiście sylwestrowa noc kojarzy się z „szampanem”. Ten prawdziwy – produkowany w północno-wschodniej Francji – został zastrzeżony już na początku XX wieku a obecnie nazwa „Champagne” jest ściśle chroniona w unijnym systemie chronionych nazw pochodzenia. Tak nazwane może być wyłącznie wino produkowane w Szampanii i tylko zgodnie z ustaloną specyfikacją.
Zgodnie z art. 103 ust. 2 rozporządzenia nr 103/2013, zastrzeżona nazwa pochodzenia wina jest bardzo szeroko chroniona. Co to oznacza? Oznacza to tyle, że nazwy „szampan” nie tylko nie mogą używać inne wina musujące (dość wspomnieć, że np. pod koniec lat 90-tych XX w. wieś Champagne w szwajcarskim kantonie de Vaud musiała zaprzestać używania tej nazwy na etykietach win produkowanych w tym rejonie), ale także produkty zupełnie innego rodzaju.
Zgodnie bowiem z przepisami nazwa jest chroniona przed wszelkim bezpośrednim lub niebezpośrednim wykorzystaniem w celach handlowych, „w zakresie, w jakim takie zastosowanie wykorzystuje reputację nazwy pochodzenia”. I tak, zakwestionowana została nazwa perfum Champagne sprzedawanych w butelkach w kształcie korka od szampana firmy Yves Saint Laurent. Podobny los spotkał odniesienie na nazwy „Champagne” na butelkach wody mineralnej Perrier. A pod koniec 2017 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że niedozwolone jest stosowanie nazwy „Szampański sorbet” na lodach (o tym orzeczeniu można więcej przeczytać tutaj).
Tyle o „szampanie”.
A teraz słów kilka o jego włoskim kuzynie – i moim absolutnym ulubieńcu – Prosecco!
Prosecco DOC to nazwa wina również chroniona w unijnym systemie ochrony nazw pochodzenia i oznaczeń geograficznych, zarezerwowana dla win musujących produkowanych północno-wschodniej części Włoch a dokładniej na obszarze pięciu prowincji regionu Veneto (Treviso, Venezia, Vicenza, Padova, Belluno) i czterech regionu Friuli-Wenecja Julijska (Gorizia, Pordenone, Trieste e Udine).
Zgodnie z powołanym wcześniej unijnym przepisem, takie nazwy chronione są m.in. „przed wszelkim niewłaściwym stosowaniem, naśladowaniem lub przywołaniem, nawet jeśli podano prawdziwe pochodzenie produktu lub usługi lub jeżeli podano chronioną nazwę w tłumaczeniu, w formie transkrybowanej lub transliterowanej, w tym z towarzyszącym jej określeniem takim jak: „w stylu”, „typu”, „zgodnie z metodą”, „jak produkowane w”, „imitacja”, „o smaku”, „podobne do” lub podobne”.
Żeby zapobiec więc wszelkim pomyłkom, organizacja stojąca na straży nazwy (tj. Consorzio di Tutela) podaje na swojej stronie wskazówki, jak rozróżnić prawdziwe Prosecco DOC. Można zapoznać się z nimi tu.
Czymkolwiek jednak będziecie dziś witać Nowy Rok – życzę Wam, w imieniu swoim i całego zespołu Centrum Prawa Żywnościowego – wszelkiej pomyślności, sukcesów w biznesie i dobrych regulacji rynku spożywczego! 🙂
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Bardzo przydatny wpis 🙂
Cieszę się 🙂