Agnieszka Szymecka-Wesołowska

dr nauk prawnych

Food law to moja praca i pasja. Na co dzień pomagam producentom, przetwórcom i dystrybutorom żywności odnaleźć się w otoczeniu regulacyjnym rynku spożywczego. A wszystko to, by żywność na naszych stołach była zdrowa, dobrej jakości i służyła konsumentom.
[Więcej >>>]

Skontaktuj się

Wojna w Ukrainie i deficyt oleju słonecznikowego: jak radzą sobie Włochy… i jak radzi sobie Polska

Agnieszka Szymecka-Wesołowska14 marca 2022Komentarze (0)

Inwazja Rosji na Ukrainę, to także inwazja na „spichlerz Europy”, a w przypadku oleju słonecznikowego nie tylko Europy, ale całego świata. Ukraina odpowiada za 60% światowej produkcji tego surowca i 75% eksportu. Wojna i zamknięcie ukraińskich portów błyskawicznie spowodowały wysoki deficyt oleju słonecznikowego na rynkach, w tym także w Polsce.

Producenci żywności stanęli nie tylko przed wielkim wyzwaniem dotyczącym szukania zamienników dla oleju słonecznikowego, ale także pojawił się problem z olbrzymimi zapasami etykiet i opakowań zawierających deklarację obecności tego oleju w produkcie.

Deficyt oleju słonecznikowego

Olej na etykiecie

Przypomnijmy, że zgodnie z rozporządzeniem nr 1169/2011 w oznakowaniu środków spożywczych nie wystarczy wskazanie, że w produkcie obecny jest „olej roślinny”, ale konieczne jest określenie jego rodzaju.

Nie jest możliwe umieszczanie na etykiecie np. sformułowania „olej słonecznikowy lub olej rzepakowy” w przypadku zmiany źródła oleju przez producenta (chyba, że składnik ten występuje w produkcie w ilości poniżej 2%).

Również w przypadku grupowania w wykazie składników pod nazwą „oleje roślinne”, niezwłocznie po tej nazwie konieczne jest zamieszczenie wykazu oznaczeń określających źródła roślinne z ewentualnym dopiskiem „w zmiennych proporcjach”.

Każdy z wymienionych rodzajów olejów musi oczywiście faktycznie w produkcie występować. W świetle tych przepisów więc, jeśli producent chciałby zastąpić olej słonecznikowy innym rodzajem oleju, jest zobowiązany do podania w wykazie składników, jaki dokładnie olej został użyty. W obecnej sytuacji nagłego deficytu można sobie wyobrazić, jakie problemy taki wymóg stwarza dla branży spożywczej.

Tymczasowe środki wyjątkowe w zakresie znakowania produktów zawierających oleje roślinne zastępujące olej słonecznikowy we Włoszech

Szybką reakcję w tym zakresie wykazało jednak włoskie Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego, które 11 marca br. skierowało do branżowych organizacji producentów i dystrybutorów żywności a także do Ministerstwa Rolnictwa, Ministerstwa Zdrowia i podległych im organów kontrolnych notę, w której przedstawiało tymczasowe środki wyjątkowe w zakresie znakowania produktów zawierających oleje roślinne zastępujące olej słonecznikowy.

Poniżej przedstawiam własne wolne tłumaczenie tego dokumentu.

Pismo stanowi odpowiedź włoskiego Ministerstwa na płynące ze strony największych organizacji branżowych przedsiębiorców spożywczych i dystrybucji sygnały o trudnościach spowodowanych zawieszeniem eksportu niektórych surowców rolnych z Ukrainy, w tym oleju słonecznikowego.

Jak wskazuje Ministerstwo, olej słonecznikowy stanowi bazę dla wielu produkowanych we Włoszech produktów spożywczych, w tym np. biszkoptów, majonezu, produktów do smarowania pieczywa, makaronów nadziewanych, sosów, produktów smażonych, tuńczyka.

Ukraina odpowiada za 60% produkcji i 75% eksportu i stanowi głównego wytwórcę słonecznika na świecie.

W ciągu miesiąca, na obecnym poziomie konsumpcji, zapasy oleju z nasion słonecznika się wyczerpią.

Sytuacja może ulec pogorszeniu, jeśli konflikt miałby się przedłużać, ponieważ uniemożliwi to siewy przewidziane na wiosnę.

Wedle aktualnych szacunków, w krótkim okresie, olej słonecznikowy nie będzie już dostępny i przedsiębiorstwa będą musiały dokonywać reformulacji swoich produktów.

Poza problemem dostaw i określenia oraz zastosowania możliwych zamienników, koniecznym jest rozwiązanie problemu etykiet, które powinny być zaktualizowane, by deklarować zawartość składników zastępujących olej słonecznikowy, w zgodności z rozporządzeniem nr 1169/2011.

Biorąc pod uwagę, że etykiety i opakowania zamówione i używane przez producentów deklarują zawartość oleju słonecznikowego, uwzględniając trudności w pozyskaniu w krótkim czasie nowych etykiet i związane z tym koszty oraz mając na uwadze złożoność obecnej sytuacji, koniecznym jest określenie rozwiązań, które zapewnią bezpieczeństwo konsumentów i jednocześnie nie obciążą nadmiernie producentów w tym trudnym dla sektora momencie.

Z tego względu, przejściowo do czasu stopniowego przystosowywania etykiet, producenci, zapewniając bezpieczeństwo i poprawną informację dla konsumentów, będą mogli przewidzieć wprowadzenie w postaci dodatkowych nadruków lub innych systemów równoważnych (np. naklejek) jednego zdania, które wskaże jakie oleje lub tłuszcze zostały zastosowane jako zmienniki oleju słonecznikowego, wraz z ewentualną informacją o alergenach.

Oświadczenia, które wskazują na obecność lub brak określonych olejów roślinnych bądź też oświadczenia porównawcze, w przypadku zastąpienia oleju słonecznikowego, będą musiały zostać odpowiednio zmienione za pomocą dodatkowej etykietki lub w inny sposób, umożliwiający odpowiednią informację dla konsumentów.

Ponadto, przedsiębiorstwa handlowe będą musiały, za pośrednictwem odpowiednich narzędzi, niezwłocznie poinformować konsumentów o ewentualnej wymianie oleju słonecznikowego, za pomocą ogłoszeń w punktach sprzedaży umieszczonych w widocznym miejscu w pobliżu półek z produktami zawierającymi olej słonecznikowy.

Dodatkowo ogłoszenia te będą musiały odsyłać do odpowiednich, bardziej szczegółowych informacji zamieszanych na stronach firmowych i w mediach społecznościowych.

Powyżej wskazany system w tym wyjątkowym okresie pozwoliłby z jednej strony na dostarczenie konsumentom odpowiedniej informacji i zagwarantowanie pełnej ochrony bezpieczeństwa żywności, a z drugiej na zapewnienie producentom możliwości stosowania olejów alternatywnych bez konieczności zmiany etykiet.

Ponadto, biorąc pod uwagę możliwość utrzymywania się niepewności w zakresie dostaw olejów i tłuszczów roślinnych, w okresie przejściowym i przy każdorazowym oznaczaniu alergenów, dopuszcza się zamieszczanie w wykazie składników ogólnego oznaczenia kategorii olejów i tłuszczów roślinnych potencjalnie obecnych w produkcie uwzględniając możliwe do zastosowania surowce np. „Oleje i tłuszcze roślinne (słonecznikowy, palmowy, kukurydziany, sojowy, itp.)”.

Służby Komisji Europejskiej będą zainteresowane tym ostatnim aspektem.

Należy podkreślić, że wobec braku zharmonizowanych dyspozycji ze strony Komisji Europejskiej, niniejsza nota jest ważna tylko na rynku krajowym.

Co na to Komisja Europejska?

Ponieważ problem z dostawami oleju słonecznikowego dotyczy całej Europy, można się spodziewać, że Komisja Europejska także w szybkim tempie zainterweniuje i w aktualnej sytuacji dopuści odstępstwa w zakresie znakowania produktów, w których olej słonecznikowy będzie musiał zostać zastąpiony innym olejem.

Jak stanowi bowiem art. 3 ust. 2 rozporządzenia nr 1169/2011: „Prawo dotyczące informacji na temat żywności ma na celu uzyskanie w Unii swobodnego przepływu legalnie wyprodukowanej i wprowadzonej na rynek żywności, w stosownych przypadkach z uwzględnieniem potrzeby ochrony słusznych interesów producentów i wspierania wytwarzania produktów odpowiedniej jakości.”


EDIT:

W piątek 6.04.2022 r. ukazał się komunikat w tej sprawie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ze stanowiskiem MRiRW można zapoznać się tutaj.

Następnie (14.04.2022 r.) swoje stanowisko wyraziły inspekcje kontrolne (Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w porozumieniu z Państwową Inspekcją Sanitarną), dopuszczając znaczne ułatwienia w informowaniu konsumentów o zmianach w składzie. Z dokładną instrukcją można się zapoznać tutaj.


EDIT (2):

W dniu 29 czerwca 2022 r. na stronie na stronie Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych pojawił się zaktualizowany komunikat ws. znakowania produktów z ograniczonem dostępem do pierwotnych surowców.

Można się z nim zapoznać tutaj.


Agnieszka Szymecka-Wesołowska
dr nauk prawnych

Photo by Bonnie Kittle on Unsplash 

***

Żywność po dacie w obrocie: to już dozwolone!

Przygotowania do Wielkanocy trwają. W sklepach spożywczych – stacjonarnych i internetowych – ruch.

Jak co roku kupimy zapewne zbyt dużo jedzenia, z którego spora część niestety się zmarnuje.

Mimo, że świadomość konsumencka w tym zakresie rośnie, to jednak przeciwdziałanie marnowaniu żywności wciąż jest dużym wyzwaniem [Czytaj dalej…]

W czym mogę Ci pomóc?

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeżeli potrzebujesz indywidualnej płatnej pomocy prawnej, to zapraszam Cię do kontaktu.

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

Agnieszka Szymecka-Wesołowska

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Centrum Prawa Żywnościowego A.Szymecka-Wesołowska D.Szostek sp. j. w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 0 komentarze… dodaj teraz swój }

    Dodaj komentarz

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Centrum Prawa Żywnościowego A.Szymecka-Wesołowska D.Szostek sp. j. w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: